piątek, 11 stycznia 2013

ZAPISKI ŚWIĄTECZNE


Za oknem piękne słońce i dość mroźny wiatr. Po świętach nie zostało już nic..no może jedynie pełne brzuchy. Włosi uwielbiają jeść.  Gustują wszystko i cieszą się jedzeniem. Nie spieszą się. Każdy posiłek to wielka uczta, która trwa przynajmniej 2h.. Ilość podawanych potraw: przystawka, pierwsze danie, drugie danie, dodatki w postaci warzyw, frytek, zapiekanych ziemniaków itp., następnie owoce bądź coś słodkiego i na koniec kawa bądź coś na trawienie tego wszystkiego co zjedliśmy. W trakcie posiłku dyskutuje się, porusza się wszystkie najciekawsze tematy, śmieje się oraz plotkuje.
To ostatnie to jedno z najciekawszych zajęć Włochów- uwielbiają PLOTKOWAĆ!! Większość Włochów bardziej interesuje się życiem innych niż własnym i im mniejsza miejscowość tym gorzej bo wszyscy Cię znają i chcą wiedzieć o Tobie wszystko.
Tak dla przykładu, pojechałam ostatnio do miejscowości znajdującej się niedaleko Morciano- Patù-  na zakupy do supermarketu i przy kasie stała staruszka, która zaczepiła mężczyznę stojącego przede mną i zaczęła się wypytywać skąd jest, jak ma na nazwisko (po nazwisku każdy wie jaka to rodzina, czy ma dobrą renomę czy nie), co robi w życiu, na jakiej ulicy mieszka itd. Byłam w szoku i pomyślałam, że za chwilę nastąpi moja kolej na odpytywanie..ale udało mi się uciec w pośpiechu:) To co jednak mnie najbardziej zszokowało to fakt, że ten mężczyzna odpowiadał na wszystkie jej pytania chociaż było widać po nim, że nie za bardzo mu się to podobało bo starał się ukrócić rozmowę i uciec jak najszybciej. Po staruszce było widać, że była zadowolona bo każda jedna odpowiedź na jej pytanie dawała jej coraz więcej informacji na temat nieznajomego.
Zero skrupułów! Tak już tu jestJ Możesz być pewny, że idąc do sklepu bądź w jakiekolwiek inne miejsce zostaniesz zapytany skąd jesteś.. i tak rozpoczyna się rozmowa.:)
Mnie zawsze się o to pytają bo po kolorze włosów można się szybko domyśleć, że nie jestem tutejsza. 
Przejdźmy może do  bardziej interesujących rzeczy. Jak Włosi w Salento spędzają Święta. Generalnie to tylko dzięki wystrojom świątecznym można było zdać sobie sprawę, że nadchodzą święta. Temperatura za oknem była wiosenna więc przypominała bardziej Wielkanoc.
Boże Narodzenie we Włoszech nie różni się bardzo od tego polskiego ale są małe różnice. Choinkę przystraja się już 8-go grudnia w święto Niepokalanego Poczęcia. Ja miałam przepiękną, żywą choinkę, którą nie łatwo było zdobyć bo większość osób kupuje sztuczne, natomiast  żywe choinki są bardzo rzadkim okazem i kosztują około 80 euro. Żeby zaoszczędzić, w dniu 8.12.,  pojechaliśmy z Giuseppe w poszukiwaniu choinki.
Z tego względu, że było święto, ludzie pozostali w domach,ulice były puste.
Wjechaliśmy w wąskie, wiejskie uliczki na tereny prywatne i po jakimś czasie znaleźliśmy naszą wybrankę. Zaparkowaliśmy samochód, ja obserwowałam czy nikt nie nadchodzi
a Giuseppe po kryjomu ścinał choinkę:) Na całe szczęście nikt nas nie złapał na gorącym uczynku i w taki sposób (trochę nielegalny ale na pewno dozujący pewną dawkę adrenaliny i dziecinnego podniecenia, gdyż robi się coś niecodziennego)  choinka trafiła do mojego domu.



24 grudzień – Wigilia- nie jest tak uroczyście obchodzona jak w Polsce. Organizowana jest Pasterka podczas której w godzinie narodzin Jezusa, ksiądz przechodzi głównymi nawami w kościele, trzymając w ramionach narodzonego Chrystusa i pokazując go wiernym. Niesamowite przeżycie, które napełnia wiarą, miłością i nadzieją. Aż na sercu robi się cieplej.
 Na południu Włoch ważniejszy jest pierwszy dzień Świąt podczas którego przygotowuje się uroczysty obiad, na który są zaproszeni rodzina, krewni i znajomi. Jest mnóstwo pyszności  i nie odchodzi się od stołu praktycznie cały dzień:) Poza rybą, owocami morza i innymi pysznościami są również PITTOLE, tradycyjny przysmak Salento na bazie mąki i drożdży w połączeniu z kalafiorem, ostrą papryczką oraz pomidorami z kaparami pieczonymi na głębokim oleju.







Włoski uwielbiają również słodkości, których jest mnóstwo pod różnymi postaciami.

PANETTONE

PANETTONE 2KG I 4KG





PANDORO

TORRONE

TORRONE (miód, migdały, orzechy itp.)

MUSTAZZOLI



CARTELLATE


26 grudnia, święto Świętego Stefana obchodzone jest już na spokojnie, w gronie rodziny i znajomych.
Ja w ten dzień wybrałam się z najbliższymi  zwiedzać żywą szopkę do Tricase. Szopka ta znajduje się na małym wzgórzu i jest tak bardzo oświetlona, że widać ją z paru kilometrów. W tle słychać kolędy i piosenki świąteczne.  Jest przepiękna i niesamowita. Przedstawia prawdziwe życie w  Betlejem.  Jeszcze czegoś podobnego nie widziałam.  Zresztą zobaczcie to sami i oceńcie:































We Włoszech istnieje powiedzenie : „ Epifania tutte le feste porta via”- w wolnym tłumaczeniu „Epifania- Święto Trzech Króli wszystkie święta zabiera” bo po 6 stycznia nie ma już ważnych świąt. Dzień ten jest szczególnie lubiany przez dzieci . Tak jak w Polsce 6 grudnia przychodzi Mikołaj tak we Włoszech 6 stycznia przychodzi Befana, staruszka, która dobrym dzieciom przynosi słodycze a złym węgiel. 






skarpeta dla Befany

cukierki w postaci węgla dla niedobrych dzieci



Mam nadzieje, że Wasze Święta również były wyjątkowe i spędzone w gronie rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz